niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 4

- Ja również- jego wypowiedź też do najdłuższych nie należała. Mógby się postarać i chociaż nazwisko wydusić. Nie to,
że nie znam, bo znam, ale... kultura tego wymaga. O!
- Michał Kubiak.
-Joanna Skowrońska-uścisnęłam dłoń, którą wcześniej podał mi Michał.
Ta, na początku nudna i bez sensu wymiana zdań, zamieniał się w ciekawą rozmowę dosłownie o wszystkim.
Po jakimś czasie pragnąc porozmawiać spokojnie wyszliśmy przed lokal weselny i usiedliśmy na pobliskiej ławce.
Nadal zacięcie dyskutowaliśmy.
-Tu jesteś!- odezwał się Nowakowski, kiedy tylko zobaczył kolegę z reprezentacji.
-No jestem.
Chwila niezręcznej ciszy. My z Michałem zdezorientowani spojrzeliśmy na siebię, natomiast Piotrek
patrzył na jakieś krzaczki i kwatki.Wyglądał na  bardzo zaciekawionego tym widokiem.
- Chcesz może coś ode mnie?- zapyta wreszcie Kubiak.
- Nie- odparł po chwili zastanowienia.
-To po co mnie szukałeś?
-A kto mówił, że cię szukałem?- to jest jeden z tych momentów, kiedy nie wiesz, czy się śmieć, czy płakać.
Postawiłam na klasycznego facepalm'a.
- W takim razie, po co przyszedłeś?- zapytał lekko zdenerwowany Misiek.
- A tak... to już nie można wyjśc i posiedzieć w spokoju na łąwce w parku?
- Też zadaję sobie to pytanie-powiedział ledwo dosłyszalnie Kubiak, po czym westchnął. Jak się okazało Piotrek ma bardzo dobry słuch.
Urażony pan Nowakowski odwrócił się na pięcie i oddalił się. Nim zdąrzył odejść na jego miejsce pojawiło się jakiś dwunastu innych (z obrażonym Pitem włącznie).
- Co ty Misiu? Koleżankę przed nami ukrywasz?- zapytał Igła.


______________________________________________________________________
Znowu dłuższa przerwa... ale już jesteśmy.!! :D Może jakieś komentarze na zachęte, bo tak smutno. Ann & Ikaa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz