wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 6

*Warszawa:
Mmmm... wakacje nad Morzem Śródziemnym... niestety wszystko, co dobre szybko się kończy. Te dwa cudowne tygodnie minęły stanowczo za szybko Teraz jeszcze tylko zdać ten ostatni,cholerny egzamin.
   Na Warszawskim Okęciu wylądowaliśmy około godziny 15.00. Na Aśkę już czekali rodzice, aby zabrać ją z powrotem do Wrocławia. A ja? Samotnie przebyłam pół stolicy tego jakże biednego, ale i pięknego kraju, pełnego pijaków i bezrobotnych... Dotarłam na dworzec, skąd pociągiem do Bełchatowa.Przemaszerowałam rzez miasto, aż w końcu, wykończona doszłam pod blok. Weszłam na parter, gdzie mieściło się moje mieszkanie, a w jego drzwiach stało trzech strażaków. Zaniepokojona podeszłam do nich.
-Przepraszam, co tu się dzieje?
-To Pani nie wie? Bała powódź i zalało cały parter, a właścicielka tego mieszkania podobno gdzieś wyjechała. A kim pani tak właściwie jest?
-Lena Kowalska- właścicielka tego mieszkania. Dopiero wróciłam z dwutygodniowych wakacji. Ile jeszcze potrwa naprawa szkód?
-Na pewno do końca miesiąca, ale nie sądzę żeby chciała Pani tu potem mieszkać.
-Dlaczego nie?
-Kiedy podłogi i ściany wyschną pozostanie niemiły zapach i wygląd. Te rzezy wynieśliśmy dzisiaj- strażak wskazał na pudełko z rzeczami- a reszta jest tam- wskazał na "pomieszczenie sanitarne". - Na pewno to nie wszystko, ale tylko tyle nadawało się do użytku. Proszę jeszcze pofatygować się kiedyś do nas, załatwimy sprawy finansowe i spiszemy potrzebne dokumenty.
-Jasne, dziękuje Panom bardzo - My tu gadu gadu, a ja jestem bezdomna!
Wyszłam raptem z trzema pudłami. Zadzwoniłam po taksówkę, którą miałam dojechać do hotelu, gdzie tymczasowo zamieszkam. Gdy dotoczyłam się prawie pod pojazd zobaczyłam, że auto już czeka. Nagle jakiś patafian miał zamiar wsiąść bezczelnie do mojego środka transportu i najzwyczajniej odjechać w nieznanym kierunku. Co to, to nie!
-Co to ma kurwa być! To moja taksówka!-wydarłam się. Osobnik ten wydawał mi się znajomy...od tyłu.
-Już wychodzę, niech się Pani tak nie złości.- Powiedział spokojnie i odwrócił się do mnie twarzą.




____________________________________________________
Kolejny. Tym razem w terminie chociaż trochę późno. :D A no i dzięki za komentarze, których nie ma.!!! ;c ~`Ikaa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz